2020-09-29
Piłka nożna
973
Paweł Siek(LZS Justynów)
M.P.: Proszę o ocenę dzisiejszego spotkania.
Paweł Siek (LZS Justynów): Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Mieliśmy ten mecz pod całkowitą kontrolą. Przez całe spotkanie graliśmy piłką. Przeciwnicy starali się zdobywać teren górnymi zagraniami, które kasowali nasi obrońcy. Wygrana całkowicie zasłużona. Bramek mogło paść więce,j ale jest jak jest. Należy cieszyć się z tych punktów bo zdobyte zostały na ciężkim terenie, z trudnym rywalem.
M.P.: Mecz ułożył się najlepiej jak mógł. Już w 2 minucie Marcin Milczarek dał nam prowadzenie.
Paweł Siek (LZS Justynów): Zgadza się. Potem Michał Biernacki poprawił drugą i trzecią i tak naprawdę było po meczu. Kontrolowaliśmy grę, mogliśmy coś jeszcze ustrzelić. Zdecydowane zwycięstwo. Przed meczem podchodziliśmy do rywala z skoncentrowani, z należytym szacunkiem. Z tabeli i historii meczów z Czarnymi wynikało, że rywal może być dla nas ciężki. Wygraliśmy ten mecz bezapelacyjnie, gratuluję zespołowi bardzo dobrego meczu.
M.P.: W drugiej połowie nastąpiło w zespole sporo zmian. Pograli sobie rezerwowi. Jaką wystawił by Pan im ocenę?
Paweł Siek (LZS Justynów): Fajnie to wyglądało. Bardzo dobrze zaprezentował się Rzepka. Grzesiek zrobił swoje. Reszta też dała radę. Ogólnie w takich spotkaniach trzeba dawać szansę zawodnikom, którzy grają mniej od kolegów. Niech się ogrywają i pokazują swoje umiejętności. Każdy potrzebuje grania by się rozwijać.
M.P.: Faktycznie. W tym sezonie kadrę mamy szeroką więc jest z kogo wybierać.
Paweł Siek (LZS Justynów): Wszyscy muszą być gotowi na grę. I te szanse będą dostawać. Oczywiście w miarę możliwości i w określonej sytuacji na boisku. Dziś taka okazja była więc cieszę się, że pograli wszyscy.
M.P.: Jesteśmy 15 minut po meczu z Czarnymi. To już historia. Teraz myślami jesteśmy przy meczu z Włókniarzem za 2 tygodnie w Zgierzu.
Paweł Siek (LZS Justynów): Zgadza się. I ja i drużyna jesteśmy myślami przy tym spotkaniu. Wiemy z kim gramy, wiemy o co gramy. Będzie to decydujący mecz o układzie tabeli w tej rundzie. Jestem dobrej myśli. Wierze w moją drużynę. Wierze w moich piłkarzy. Stać nas na zwycięstwo.
M.P.: To nie zapeszajmy. Życzę spokojnych 2 tygodni i zwycięstwa w meczu jesieni w Zgierzu.
Michał Biernacki(LZS Justynów)
M.P.: Michał jak Ci się grało w tym meczu?
Michał Biernacki (LZS Justynów): Muszę powiedzieć, że dobrze. Gdy wyszliśmy na rozgrzewkę trochę narzekaliśmy na nierówności na boisku, a tak naprawdę nie przeszkadzał nam to w meczu. Myślę, że zagraliśmy jeden z lepszych meczów jeśli chodzi o rozegranie piłki dołem. Tak to sobie zakładamy przed każdym meczem. Czasem się to udaje, a czasem nie. Dziś piłka nas słuchała. Klepka chodziła od nogi do nogi. Dobrze wyglądało to w środku pola, do pomocy schodzili boczni obrońcy. Szeroko zagrali skrzydłowi, a do piłek pokazywali się napastnicy. Przez to mnie i Marcinowi grało się łatwiej.
M.P.: Strzeliłeś dziś dwie bramki. Można śmiało powiedzieć, że było to Twoje spotkanie.
Michał Biernacki (LZS Justynów): Nie ma o czym mówić. Nieważne kto strzela. Pierwszy gol to było dopełnienie formalności. Całą robotę zrobił Kacper. Zagrał tak, że tylko dostawiłem tylko nogę, gdybym się pomylił to byłby spory wstyd. A prze drugiej wyszliśmy wysokim pressingiem na rywala razem z Karpiem. Przejęliśmy piłkę, Kamil mi dograł, a jak wykończyłem celnym strzałem z 12 metra.
M.P.: Dziś trener dał Ci 70 minut. Pograli w drugiej połowie sobie nasi gracze rezerwowi.
Michał Biernacki (LZS Justynów): I bardzo fajnie. O to w tym chodzi. Mamy wynik więc powinni się ogrywać ci młodsi zawodnicy, bo tak naprawdę nie odstają poziomem. Niestety miejsc w wyjściowym składzie jest jedenaście i niemożliwe jest by grali wszyscy od początku. Do końca zostały cztery mecze i na pewno każdy swoje szanse dostanie.
M.P.: Teraz pauzujemy. A później jedziemy na Włókniarz do Zgierza.
Michał Biernacki (LZS Justynów): Oczywiście, że tak. Bez obaw. My mamy sześć zwycięstw. Włókniarz pięć. Pewnie za tydzień dorzuci kolejne. No i gramy. Mamy doświadczoną drużynę. Nikomu nogi się nie będą trzęsły. Kto wygra to spotkanie pewnie będzie liderował jesienią. Jesteśmy nastawieni pozytywnie, zobaczymy jak to wyjdzie. To jest tylko A klasa. Czasem o wyniku decyduje jedna akcja, a czasem dyspozycja całej drużyny w tym dniu. Po tym, co dzisiaj pokazaliśmy jesteśmy dobrej myśli.
M.P.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew)
M.P.: Rozmawiam z kapitanem Czarnych Smardzew. Jak ocenia Pan to spotkanie?
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew): Dziś LZS Justynów zdominował wydarzenia na boisku, prowadził grę. Próbowaliśmy podjąć walkę, ale się nie udało. Rywal był lepszy w każdym sektorze boiska.
M.P.: Jadą tu kibice Justynowa obawiali się meczu. Grało się przeciw Pana drużynie zawsze bardzo ciężko. To spotkanie się Wam jednak źle ułożyło.
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew): Straciliśmy szybko bramkę po błędzie. Do tego brakowało dziś w naszej drużynie kilku graczy z powodu grypy. Nie byliśmy w stanie nic zrobić.
M.P.: Jesteśmy na półmetku rundy. Zajmujecie miejsce w środku tabeli. O co będzie grał Wasza drużyna w tych rozgrywkach?
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew): O jak najlepsze miejsce w tabeli. Na awans nie liczymy. Gramy o jak najlepszy wynik. A jak będzie boisko pokaże. Dla nas futbol to zabawa. Dobrze nam się gra w swoim gronie. O to w tym chodzi.
M.P.: Dziękuj za rozmowę i życzę powodzenia w następnych meczach.
Rozmawiał M.P.
M.P.: Proszę o ocenę dzisiejszego spotkania.
Paweł Siek (LZS Justynów): Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Mieliśmy ten mecz pod całkowitą kontrolą. Przez całe spotkanie graliśmy piłką. Przeciwnicy starali się zdobywać teren górnymi zagraniami, które kasowali nasi obrońcy. Wygrana całkowicie zasłużona. Bramek mogło paść więce,j ale jest jak jest. Należy cieszyć się z tych punktów bo zdobyte zostały na ciężkim terenie, z trudnym rywalem.
M.P.: Mecz ułożył się najlepiej jak mógł. Już w 2 minucie Marcin Milczarek dał nam prowadzenie.
Paweł Siek (LZS Justynów): Zgadza się. Potem Michał Biernacki poprawił drugą i trzecią i tak naprawdę było po meczu. Kontrolowaliśmy grę, mogliśmy coś jeszcze ustrzelić. Zdecydowane zwycięstwo. Przed meczem podchodziliśmy do rywala z skoncentrowani, z należytym szacunkiem. Z tabeli i historii meczów z Czarnymi wynikało, że rywal może być dla nas ciężki. Wygraliśmy ten mecz bezapelacyjnie, gratuluję zespołowi bardzo dobrego meczu.
M.P.: W drugiej połowie nastąpiło w zespole sporo zmian. Pograli sobie rezerwowi. Jaką wystawił by Pan im ocenę?
Paweł Siek (LZS Justynów): Fajnie to wyglądało. Bardzo dobrze zaprezentował się Rzepka. Grzesiek zrobił swoje. Reszta też dała radę. Ogólnie w takich spotkaniach trzeba dawać szansę zawodnikom, którzy grają mniej od kolegów. Niech się ogrywają i pokazują swoje umiejętności. Każdy potrzebuje grania by się rozwijać.
M.P.: Faktycznie. W tym sezonie kadrę mamy szeroką więc jest z kogo wybierać.
Paweł Siek (LZS Justynów): Wszyscy muszą być gotowi na grę. I te szanse będą dostawać. Oczywiście w miarę możliwości i w określonej sytuacji na boisku. Dziś taka okazja była więc cieszę się, że pograli wszyscy.
M.P.: Jesteśmy 15 minut po meczu z Czarnymi. To już historia. Teraz myślami jesteśmy przy meczu z Włókniarzem za 2 tygodnie w Zgierzu.
Paweł Siek (LZS Justynów): Zgadza się. I ja i drużyna jesteśmy myślami przy tym spotkaniu. Wiemy z kim gramy, wiemy o co gramy. Będzie to decydujący mecz o układzie tabeli w tej rundzie. Jestem dobrej myśli. Wierze w moją drużynę. Wierze w moich piłkarzy. Stać nas na zwycięstwo.
M.P.: To nie zapeszajmy. Życzę spokojnych 2 tygodni i zwycięstwa w meczu jesieni w Zgierzu.
Michał Biernacki(LZS Justynów)
M.P.: Michał jak Ci się grało w tym meczu?
Michał Biernacki (LZS Justynów): Muszę powiedzieć, że dobrze. Gdy wyszliśmy na rozgrzewkę trochę narzekaliśmy na nierówności na boisku, a tak naprawdę nie przeszkadzał nam to w meczu. Myślę, że zagraliśmy jeden z lepszych meczów jeśli chodzi o rozegranie piłki dołem. Tak to sobie zakładamy przed każdym meczem. Czasem się to udaje, a czasem nie. Dziś piłka nas słuchała. Klepka chodziła od nogi do nogi. Dobrze wyglądało to w środku pola, do pomocy schodzili boczni obrońcy. Szeroko zagrali skrzydłowi, a do piłek pokazywali się napastnicy. Przez to mnie i Marcinowi grało się łatwiej.
M.P.: Strzeliłeś dziś dwie bramki. Można śmiało powiedzieć, że było to Twoje spotkanie.
Michał Biernacki (LZS Justynów): Nie ma o czym mówić. Nieważne kto strzela. Pierwszy gol to było dopełnienie formalności. Całą robotę zrobił Kacper. Zagrał tak, że tylko dostawiłem tylko nogę, gdybym się pomylił to byłby spory wstyd. A prze drugiej wyszliśmy wysokim pressingiem na rywala razem z Karpiem. Przejęliśmy piłkę, Kamil mi dograł, a jak wykończyłem celnym strzałem z 12 metra.
M.P.: Dziś trener dał Ci 70 minut. Pograli w drugiej połowie sobie nasi gracze rezerwowi.
Michał Biernacki (LZS Justynów): I bardzo fajnie. O to w tym chodzi. Mamy wynik więc powinni się ogrywać ci młodsi zawodnicy, bo tak naprawdę nie odstają poziomem. Niestety miejsc w wyjściowym składzie jest jedenaście i niemożliwe jest by grali wszyscy od początku. Do końca zostały cztery mecze i na pewno każdy swoje szanse dostanie.
M.P.: Teraz pauzujemy. A później jedziemy na Włókniarz do Zgierza.
Michał Biernacki (LZS Justynów): Oczywiście, że tak. Bez obaw. My mamy sześć zwycięstw. Włókniarz pięć. Pewnie za tydzień dorzuci kolejne. No i gramy. Mamy doświadczoną drużynę. Nikomu nogi się nie będą trzęsły. Kto wygra to spotkanie pewnie będzie liderował jesienią. Jesteśmy nastawieni pozytywnie, zobaczymy jak to wyjdzie. To jest tylko A klasa. Czasem o wyniku decyduje jedna akcja, a czasem dyspozycja całej drużyny w tym dniu. Po tym, co dzisiaj pokazaliśmy jesteśmy dobrej myśli.
M.P.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew)
M.P.: Rozmawiam z kapitanem Czarnych Smardzew. Jak ocenia Pan to spotkanie?
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew): Dziś LZS Justynów zdominował wydarzenia na boisku, prowadził grę. Próbowaliśmy podjąć walkę, ale się nie udało. Rywal był lepszy w każdym sektorze boiska.
M.P.: Jadą tu kibice Justynowa obawiali się meczu. Grało się przeciw Pana drużynie zawsze bardzo ciężko. To spotkanie się Wam jednak źle ułożyło.
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew): Straciliśmy szybko bramkę po błędzie. Do tego brakowało dziś w naszej drużynie kilku graczy z powodu grypy. Nie byliśmy w stanie nic zrobić.
M.P.: Jesteśmy na półmetku rundy. Zajmujecie miejsce w środku tabeli. O co będzie grał Wasza drużyna w tych rozgrywkach?
Damian Pietrasiak (Czarni Smardzew): O jak najlepsze miejsce w tabeli. Na awans nie liczymy. Gramy o jak najlepszy wynik. A jak będzie boisko pokaże. Dla nas futbol to zabawa. Dobrze nam się gra w swoim gronie. O to w tym chodzi.
M.P.: Dziękuj za rozmowę i życzę powodzenia w następnych meczach.
Rozmawiał M.P.