2025-04-11
Piłka nożna
161
Ależ zamieszało się nam w czołówce tabeli podczas ostatniej kolejki. Do absolutnych wygranych zaliczyć możemy rezerwy GKS-u Bełchatów oraz Stal Niewiadów. Obie ekipy pokonały swoich konkurentów w walce o czołowe lokaty, kolejno Włókniarzy z Zelowa oraz LZS z Justynowa. Wielką niespodziankę in minus sprawili swoim sympatykom piłkarze z Drzewicy, którzy w derbowym meczu musieli uznać wyższość rezerw Ceramiki z Opoczna. Ligowa czołówka spłaszczyła się, różnica między liderem z Zelowa, a piątym LZS-sem Justynów to 6 punktów. Najbliższe kolejki mogą sporo namieszać i wykrystalizować kto będzie dalej walczył o lury, a kto odpadnie z tego wyścigu.
Nasi piłkarze mogą sobie pluć w brodę. W domowym meczu ze Stalą Niewiadów nie potrafili postawić kropki nad „i”. Mimo kilku niezłych okazji piłka nie chciała wpaść do niewiadowskiej bramki. Duża zasługa w tym linii defensywnych naszych rywali. Bartosz Wójciak w bramce i obrońcy Stali nieraz bardzo ofiarnie interweniowali. Czasem pomogło szczęście. Po uderzeniu Przemka Wilka piłka zatańczyła na poprzeczce, a Erykowi Dybisiakowi zabrakło kilka centymetrów by zmieścić piłkę w bramce. Niestety po jego strzale był tylko słupek… Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem goście wykorzystali jedyny moment gapiostwa obrońców Justynowa i po rzucie rożnym w 85 minucie skarcili naszych piłkarzy. Na walkę o jeden punkt zabrakło i czasu i argumentów. Szkoda…
Do wygranych z początku wiosennych rozgrywek na pewno zaliczyć możemy drużynę rezerw GKS-u Bełchatów. Młodzi gracze zdobyli komplet punktów, a w ostatnim meczu nie pozostawili suchej nitki na liderze z Zelowa. Wygrana 6:3 poszła w świat. W pewnym momencie tego meczu było nawet 5:0…
Nasi gracze grają w kratkę. Niby nie ma się do czego przyczepić ale to jednak nie jest to do czego nas przyzwyczaili. W meczach z Drzewicą i Niewiadowem bardzo ciężko dochodziliśmy do czystych pozycji strzeleckich, a gdy już znaleźliśmy się w polu karnym zawodziła skuteczność. Gol strzelony w Drzewicy to bardziej prezent od bramkarza gospodarzy niż wypracowana akcja. Tylko w premierowym spotkaniu w Opocznie spotkanie całkowicie było pod kontrolą naszej drużyny choć mimo 4 strzelonych goli do skuteczności też można się przyczepić. W defensywie jest nieźle ale i tu zdarzają się babole, które skutkują stratą oczek. Można tu mieś pretensje o spowodowanie 2 karnych i gapiostwie przy golu dla Niewiadowa, o którym pisałem wcześniej. Na pewno najmniej pretensji skierować trzeba do Jędrzeja Simińskiego. Nasz bramkarz kilkukrotnie ochronił nas od straty pewnej bramki, do tego obronił karnego w Drzewicy…..
Teraz nie ma już miejsca na błędy. Drużyna ma do odrobienia 6 punktów jakie tracimy do Włókniarza i jeżeli piłkarze chcą znaczyć coś w tych rozgrywkach to muszą regularnie punktować. W sobotę kolejny mecz na trudnym terenie i nie będzie zmiłuj. Co prawda w Gorzędowie nigdy nie przegraliśmy ale mecze z Polonią były bardzo wyrównane i trudne. Rywale utkwili w środku tabeli i wraz z Wolanką są wolnymi elektronami tych rozgrywek. Przed ligą apetyty były zdecydowanie wyższe ale liga zweryfikowała te ambicje. Polonia aż 7 meczów remisowała, a na podziale punktów daleko się nie zajedzie. W meczach domowych Polonia ma bilans 6-2-1. Punkty straciła z Włókniarzem (0:4), Drzewicą (2:2) i Viktorią z Żytna (0:0). Ten ostatni mecz rozegrany już wiosną to spora sensacja. W ogóle wiosną Polonia nie spisuje się nadzwyczajnie. Zremisowała trzy mecze, wszystkie z ekipami z dołu tabeli. Punkt przywieziony z Mierzyna i Przedborza oraz wspomniane „oczko” z Viktorią to nie to na co czekali kibice. W sobotę o godzinie 15:00 na boisko w Gorzędowie wyjdą dwie ekipy, które na pewno będą bardzo chciały odwrócić złą passe i wygrać. Remis nikogo nie zadowoli. Ostatnio z boiska rywali przywieźliśmy trzy punkty. Oby było tak i tym razem.
M.P.
Nasi piłkarze mogą sobie pluć w brodę. W domowym meczu ze Stalą Niewiadów nie potrafili postawić kropki nad „i”. Mimo kilku niezłych okazji piłka nie chciała wpaść do niewiadowskiej bramki. Duża zasługa w tym linii defensywnych naszych rywali. Bartosz Wójciak w bramce i obrońcy Stali nieraz bardzo ofiarnie interweniowali. Czasem pomogło szczęście. Po uderzeniu Przemka Wilka piłka zatańczyła na poprzeczce, a Erykowi Dybisiakowi zabrakło kilka centymetrów by zmieścić piłkę w bramce. Niestety po jego strzale był tylko słupek… Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem goście wykorzystali jedyny moment gapiostwa obrońców Justynowa i po rzucie rożnym w 85 minucie skarcili naszych piłkarzy. Na walkę o jeden punkt zabrakło i czasu i argumentów. Szkoda…
Do wygranych z początku wiosennych rozgrywek na pewno zaliczyć możemy drużynę rezerw GKS-u Bełchatów. Młodzi gracze zdobyli komplet punktów, a w ostatnim meczu nie pozostawili suchej nitki na liderze z Zelowa. Wygrana 6:3 poszła w świat. W pewnym momencie tego meczu było nawet 5:0…
Nasi gracze grają w kratkę. Niby nie ma się do czego przyczepić ale to jednak nie jest to do czego nas przyzwyczaili. W meczach z Drzewicą i Niewiadowem bardzo ciężko dochodziliśmy do czystych pozycji strzeleckich, a gdy już znaleźliśmy się w polu karnym zawodziła skuteczność. Gol strzelony w Drzewicy to bardziej prezent od bramkarza gospodarzy niż wypracowana akcja. Tylko w premierowym spotkaniu w Opocznie spotkanie całkowicie było pod kontrolą naszej drużyny choć mimo 4 strzelonych goli do skuteczności też można się przyczepić. W defensywie jest nieźle ale i tu zdarzają się babole, które skutkują stratą oczek. Można tu mieś pretensje o spowodowanie 2 karnych i gapiostwie przy golu dla Niewiadowa, o którym pisałem wcześniej. Na pewno najmniej pretensji skierować trzeba do Jędrzeja Simińskiego. Nasz bramkarz kilkukrotnie ochronił nas od straty pewnej bramki, do tego obronił karnego w Drzewicy…..
Teraz nie ma już miejsca na błędy. Drużyna ma do odrobienia 6 punktów jakie tracimy do Włókniarza i jeżeli piłkarze chcą znaczyć coś w tych rozgrywkach to muszą regularnie punktować. W sobotę kolejny mecz na trudnym terenie i nie będzie zmiłuj. Co prawda w Gorzędowie nigdy nie przegraliśmy ale mecze z Polonią były bardzo wyrównane i trudne. Rywale utkwili w środku tabeli i wraz z Wolanką są wolnymi elektronami tych rozgrywek. Przed ligą apetyty były zdecydowanie wyższe ale liga zweryfikowała te ambicje. Polonia aż 7 meczów remisowała, a na podziale punktów daleko się nie zajedzie. W meczach domowych Polonia ma bilans 6-2-1. Punkty straciła z Włókniarzem (0:4), Drzewicą (2:2) i Viktorią z Żytna (0:0). Ten ostatni mecz rozegrany już wiosną to spora sensacja. W ogóle wiosną Polonia nie spisuje się nadzwyczajnie. Zremisowała trzy mecze, wszystkie z ekipami z dołu tabeli. Punkt przywieziony z Mierzyna i Przedborza oraz wspomniane „oczko” z Viktorią to nie to na co czekali kibice. W sobotę o godzinie 15:00 na boisko w Gorzędowie wyjdą dwie ekipy, które na pewno będą bardzo chciały odwrócić złą passe i wygrać. Remis nikogo nie zadowoli. Ostatnio z boiska rywali przywieźliśmy trzy punkty. Oby było tak i tym razem.
M.P.