2025-03-27
Piłka nożna
262
Mówiąc szczerze z lekkim niepokojem czekałem na inaugurację ligowej premiery w 2025 roku. Seniorska drużyna LZS Justynów w meczach sparingowych przed rundą wiosenna bardziej zawodziła swych fanów niż to miało miejsce w poprzednich latach. Trenerzy Lewosiński i Milczarek rotowali składem sprawdzając różne ustawienia i zgodnie twierdzili, że nie wyniki są dla nich najważniejsze. Swoje szanse otrzymywali wyróżniający się gracze rezerw oraz drużyny juniorów. Porażki z Włókniarzem Pabianice, Startem Brzeziny oraz KKS Koluszki, a także remis z LKS Gałkówek zostały przyjęte ze spokojem. Gra w tych meczach była lepsza od rezultatów. Potrafiliśmy utrzymywać się przy piłce, zdobywać teren i stwarzać zagrożenie pod bramką rywali, jednak bardzo często brakowało skuteczności. Dopiero w ostatnim test meczu rozegranym w Lipcach Reymontowskich z ekipą Jutrzenki Drzewce zagraliśmy w zestawieniu zbliżonym do optymalnego. To spotkanie wygrane przez naszą ekipę 3:0 pokazało, że można patrzeć na formę piłkarzy z optymizmem. Widać, że ciążka praca podczas zimowych przygotowań będzie musiała zaprocentować.
Na pierwszy mecz wiosny pojechaliśmy do Opoczna by zmierzyć się z młodą drużyną rezerw miejscowej Ceramiki. Każda inauguracja to zawsze pewien niepokój, niewiadoma o formę, o stan boiska, o warunki pogodowe… Na szczęście dość szybko LZS Justynów pokazał swoją wyższość nad rywalami. Podobnie jak pół roku temu w pierwszym meczu z Ceramiką i tym razem Adrian Wiśniewski otworzył wynik zawodów. Już w 5 minucie sfinalizował swoją indywidualną akcję. Siedem minut później Przemek Wilk podwyższył rezultat, a w 35 minucie było praktycznie po meczu. Debiutancką bramkę w seniorach LZS-u Justynów strzelił 16-letni Dawid Sykuła. Mimo, że nasi piłkarze nie grali wybitnego spotkania przewaga nad gospodarzami była miażdżąca. Rezerwiści Ceramiki w całym meczu tylko 2 razy poważniej zagrozili bramce Jędrzeja Simińskiego, który w obu przypadkach wykazał się sporymi umiejętnościami. W drugiej odsłonie nasi piłkarze nie zaprezentowali niestety skuteczności z pierwszych 45 minut. Padł tylko jeden gol, którego strzelił Grzegorz Kopeć ale szans było znacznie więcej. Za to byliśmy świadkami dużej niedokładności, braku zrozumienia i niekiedy nonszalancji. Nie brakowało jak zwykle waleczności i nieustępliwości, a na nowych białych spodenkach i getrach coś czuje zostaną na dłużej czarne ślady. Tak czy inaczej z tego meczu trzeba się cieszyć. Wygraliśmy bezapelacyjnie, w wiosnę wkroczyliśmy zwycięsko i na pewno każdemu z serca spadł choćby mały kamyczek. Zagraliśmy na „czwórkę”, może nawet z małym plusem bo wróciliśmy do Justynowa bez bramkowej straty. Pozostaliśmy na trzecim miejscu w tabeli bo ekipy Włókniarza Zelów i MGKS-u Drzewica również wygrali swoje premierowe starcia. Co ciekawe punkty w ligowej premierze wiosny straciła Stal Niewiadów oraz Polonia Gorzędów, grając z ekipami z dolnych rejonów w tabeli. Ale to nie nasz problem. Teraz czekamy na niedzielę i zapowiadający się bardzo ciekawie mecz z wiceliderem z Drzewicy. Przypomnijmy, że jesienią ulegliśmy rywalom u siebie 2:4 w przedziwnym meczu. Z uwagi na ogromne kłopoty kadrowe zagraliśmy w eksperymentalnym ustawieniu i jak to zwykle bywa z eksperymentami był spory niewypał. Zupełnie kulała nasz gra defensywna. Na nic zdały się dwa strzelone gole przez Przemka Wilka. Rywale dość łatwo kreowali sobie sytuację i aż cztery z nich wykorzystali. Teraz czas na rewanż. Drzewica pozyskała zimą dwóch zawodników z IV ligowej Ceramiki Opoczno. Zawodnikami MGKS-u zostali Adam Gambka i Jakub Dąbrowski. Widać, że w Drzewicy na serio myśli się o IV lidze.
Do składu na niedzielny szlagier na pewno wrócą nasz najlepszy strzelec Mateusz Stąporski i szybki jak błyskawica skrzydłowy Eryk Dybisiak. Obaj piłkarze pauzowali za nadmiar żółtych kartek i teraz nic nie stoi na przeszkodzie by zagrali w szlagierze. Na pewno czeka nas zupełnie inny mecz niż w Opocznie. Naprzeciw siebie staną dwie bardzo wyrównane drużyny, każda z ambicjami by w lidze zajść jak najwyżej. To spotkanie może dać zwycięscy spory handicup i dodać wiatru w żagle przed kolejnymi spotkaniami. Na szczęście dla przegranego do rozegrania będzie jeszcze tyle meczów, że niczego przekreślać nie można ale… jak to się mówi powietrze może lekko ujść i nad motywacją trzeba będzie bardzo mocno popracować. Justynów jest do takich meczów przyzwyczajony. Na pewno naszych piłkarzy stać na sięgnięcie po komplet punktów w tym spotkaniu choć będzie to arcytrudne. Jak dotąd w sezonie 2024/25 Drzewica jest niezdobytą twierdzą, a jedyny punkt wywiozła jesienią Stal Niewiadów. LZS grał tam dwa razy. Za pierwszym razem przegraliśmy, rok temu też przegraliśmy, czas więc na zwycięstwo. Mecz z MGKS Drzewica w niedzielę 30 marca o 15:00. Pamiętajmy koniecznie o zmianie czasu!!!!
Na pierwszy mecz wiosny pojechaliśmy do Opoczna by zmierzyć się z młodą drużyną rezerw miejscowej Ceramiki. Każda inauguracja to zawsze pewien niepokój, niewiadoma o formę, o stan boiska, o warunki pogodowe… Na szczęście dość szybko LZS Justynów pokazał swoją wyższość nad rywalami. Podobnie jak pół roku temu w pierwszym meczu z Ceramiką i tym razem Adrian Wiśniewski otworzył wynik zawodów. Już w 5 minucie sfinalizował swoją indywidualną akcję. Siedem minut później Przemek Wilk podwyższył rezultat, a w 35 minucie było praktycznie po meczu. Debiutancką bramkę w seniorach LZS-u Justynów strzelił 16-letni Dawid Sykuła. Mimo, że nasi piłkarze nie grali wybitnego spotkania przewaga nad gospodarzami była miażdżąca. Rezerwiści Ceramiki w całym meczu tylko 2 razy poważniej zagrozili bramce Jędrzeja Simińskiego, który w obu przypadkach wykazał się sporymi umiejętnościami. W drugiej odsłonie nasi piłkarze nie zaprezentowali niestety skuteczności z pierwszych 45 minut. Padł tylko jeden gol, którego strzelił Grzegorz Kopeć ale szans było znacznie więcej. Za to byliśmy świadkami dużej niedokładności, braku zrozumienia i niekiedy nonszalancji. Nie brakowało jak zwykle waleczności i nieustępliwości, a na nowych białych spodenkach i getrach coś czuje zostaną na dłużej czarne ślady. Tak czy inaczej z tego meczu trzeba się cieszyć. Wygraliśmy bezapelacyjnie, w wiosnę wkroczyliśmy zwycięsko i na pewno każdemu z serca spadł choćby mały kamyczek. Zagraliśmy na „czwórkę”, może nawet z małym plusem bo wróciliśmy do Justynowa bez bramkowej straty. Pozostaliśmy na trzecim miejscu w tabeli bo ekipy Włókniarza Zelów i MGKS-u Drzewica również wygrali swoje premierowe starcia. Co ciekawe punkty w ligowej premierze wiosny straciła Stal Niewiadów oraz Polonia Gorzędów, grając z ekipami z dolnych rejonów w tabeli. Ale to nie nasz problem. Teraz czekamy na niedzielę i zapowiadający się bardzo ciekawie mecz z wiceliderem z Drzewicy. Przypomnijmy, że jesienią ulegliśmy rywalom u siebie 2:4 w przedziwnym meczu. Z uwagi na ogromne kłopoty kadrowe zagraliśmy w eksperymentalnym ustawieniu i jak to zwykle bywa z eksperymentami był spory niewypał. Zupełnie kulała nasz gra defensywna. Na nic zdały się dwa strzelone gole przez Przemka Wilka. Rywale dość łatwo kreowali sobie sytuację i aż cztery z nich wykorzystali. Teraz czas na rewanż. Drzewica pozyskała zimą dwóch zawodników z IV ligowej Ceramiki Opoczno. Zawodnikami MGKS-u zostali Adam Gambka i Jakub Dąbrowski. Widać, że w Drzewicy na serio myśli się o IV lidze.
Do składu na niedzielny szlagier na pewno wrócą nasz najlepszy strzelec Mateusz Stąporski i szybki jak błyskawica skrzydłowy Eryk Dybisiak. Obaj piłkarze pauzowali za nadmiar żółtych kartek i teraz nic nie stoi na przeszkodzie by zagrali w szlagierze. Na pewno czeka nas zupełnie inny mecz niż w Opocznie. Naprzeciw siebie staną dwie bardzo wyrównane drużyny, każda z ambicjami by w lidze zajść jak najwyżej. To spotkanie może dać zwycięscy spory handicup i dodać wiatru w żagle przed kolejnymi spotkaniami. Na szczęście dla przegranego do rozegrania będzie jeszcze tyle meczów, że niczego przekreślać nie można ale… jak to się mówi powietrze może lekko ujść i nad motywacją trzeba będzie bardzo mocno popracować. Justynów jest do takich meczów przyzwyczajony. Na pewno naszych piłkarzy stać na sięgnięcie po komplet punktów w tym spotkaniu choć będzie to arcytrudne. Jak dotąd w sezonie 2024/25 Drzewica jest niezdobytą twierdzą, a jedyny punkt wywiozła jesienią Stal Niewiadów. LZS grał tam dwa razy. Za pierwszym razem przegraliśmy, rok temu też przegraliśmy, czas więc na zwycięstwo. Mecz z MGKS Drzewica w niedzielę 30 marca o 15:00. Pamiętajmy koniecznie o zmianie czasu!!!!