Ciekawa ta liga, ciekawa……

2021-10-15
Michał
Piłka nożna
631
Kto by się spodziewał, że w połowie rundy jesiennej liderem rozgrywek będzie zespół Polonii Andrzejów, a wiceliderem beniaminek ze Swędowa. Rewelacja poprzednich rozgrywek – młody zespół Boruty bez zwycięstwa okupuje doły tabeli, a spadkowicz z okręgówki – KKS Koluszki remisując mecz za meczem, został typowym zespołem środka. A jak w tym kotle spisuje się nasz LZS Justynów. Wynikami i miejscem w tabeli nie rozpieszcza swoich kibiców. Piłkarze dbają by nie było nudno. Na siedem rozegranych meczów odnieśliśmy cztery zwycięstwa, dwa razy remisowaliśmy i raz musieliśmy uznać wyższość przeciwnika. Co prawda jak spojrzymy na tabelę to rozegraliśmy mecze z drużynami z górnej połowy, a pozostały spotkania z drużynami z pozycji 7-11. Nie oznacza to wcale, że będzie łatwiej. Do każdego meczu trzeba podejść maksymalnie skoncentrowanym i walczyć przez 90 minut. „Serie A” nie przebacza. Nie ma czasu na krótkie drzemki o czym już nieraz przekonywaliśmy się w rozegranych spotkaniach. A później trzeba gonić, gonić, gonić…..

W najbliższą niedzielę piłkarze z Justynowa pojadą do Głowna na mecz z beniaminkiem ligi – Iskrą. Rywal w rozegranych 7 spotkaniach zgromadził tylko 4 punkty, wszystkie w meczach domowych. Po sromotnej porażce 1:9 z Huraganem, przyszedł remis 3:3 z Koluszkami i zwycięstwo 4:1 z Kalonką. Te dwa ostatnie wyniki powinny zapalić małą żaróweczkę nad głowami naszych zawodników. Iskra na pewno nie podda się bez walki i jak tylko będzie widzieć będzie światełko w tunelu to walka będzie. Mecz trzeba rozegrać jak to zrobił Huragan Swędów. Szybko strzelić bramki i spokojnie kontrolować przebieg meczu, przy okazji punktować bez przebaczenia. Rywalom na pewno braknie wtedy animuszu i ochoty na zrobienie krzywdy naszej drużynie. Niestety w tym sezonie skuteczność pod bramką rywali nie powala na kolana. Podopieczni trenera Buchowicza dość łatwo zdobywają teren i znajdują się pod bramką rywali ale jak pozostaje postawić kropkę nad „i” zawodzą. 20 bramek jakie do tej pory zdobyli na kolana nie powala, szczególnie, że jedną trzecią z tej liczby strzelili outsiderom z Popowa. Miejmy nadzieję, że trener w dwutygodniowej przerwie „na reprezentację” znalazł jakieś lekarstwo na tą przypadłość.

W drużynie przed spotkaniem z Iskrą pełna mobilizacja. Na pełnych obrotach trenuje już Michał Biernacki. Po urazie jakiego nabawił się w meczu z Czarnymi śladu już nie ma. Gips ze złamanej nogi zdjął Grzesiu Kopeć, a Oskar Błaszczyk chodzi bez ortezy po pękniętym obojczyku, ach powrót na boisko możliwy będzie dopiero na wiosnę. Pauzę za bezmyślną czerwoną kartkę ze Swędowa odbyć musi Rafał Pankiewicz. Do składu, na środek defensywy zapewne wróci Wiktor Wejman, a być może do meczowej kadry powołany zostanie Jakub Sapiński, który od kilku tygodni odbudowuje formę piłkarską na treningach. Piłkarz z takim doświadczeniem zawsze może się przydać podczas meczu. Pozostali gracze są zdrowi i gotowi do gry. Oby tylko nie zaspali na zbiórkę meczową, bo mecz z Iskrę rozpocznie się w niedzielę o nietypowej godzinie 11:00. Miejmy nadzieją, że nie zabraknie również kibiców LZS-u, którzy zawsze licznie wspierają swoją drużynę. W nich piłkarze mają oparcie. A nie raz zdarzyło się, że nasi fani stanowili większość kibiców na trybunie obcych boisk. Być może tak też będzie i tym razem.

M.P.




Ostatni mecz
Biuletyn
Jeśli chciałbyś otrzymywać informacje na temat naszego klubu, pozostaw maila.